Prawidłowe wodowanie.

ponton

Gdy na zewnątrz na termometrze pojawia się magiczna liczba, zaczyna się wymyślanie co tutaj zrobić z tak pięknym dniem. Opcji jest wiele. Piwko w szynku u henia, łażenie po sklepach z klimatyzacją albo zwodowanie czegoś. Sztuczny zalew w Trzebini, wydał się dobrym pomysłem do shamowania. 2/3 rodzeństwa oraz 2/3 zarządu sprawdzili miejscówkę która okazała się dobrą rzeczą. Plac do rozbicia kocyka był tylko na środku wody albo trochęnaście metrów ponad nią. Po zakosztowaniu przysmaków dnia, nastał czas na wodowanie pontonu CHALLENGER który spokojnie zmieściłby połowę wszystkich ludzi widocznych na obrazku. Gdy strefa wolnego piwka zamieniła się z lądu na wodę, liczyło się tylko słoneczko, woda, browarek i załoga pontonu. Po opłynięciu wszystkiego, pozostało nam pokazanie że następnym razem będziemy tam. A na koniec pozdro dla Tomasza który dzielnie zastępował złamane wiosło!

Czirs! Marcin a.k.a łysy

Dodaj komentarz