Wszyscy jesteśmy Chrystusami.

22 marca, 2010

plakat

Pewnie nietrudno się domyślić, iż nie byłoby niektórych inicjatyw i zarazem notek, gdyby nie procentowe napoje. O nich można pisać dużo i jeszcze więcej wypić.
Ale nie każdy po ich spożyciu jest wesoły i spokojny. Film który Te! And chce wam polecić, nie leci teraz w kinie i nie jest na pierwszym miejscu najchętniej ściąganych plików w sieci. Nie jest to też komedia ani bajka. Pokazuje on drugą stronę człowieka, który strzeli sobie pare piwek albo golnie szybką połówkę. A najlepszym opisem tej produkcji, niech będzie jeden z komentarzy:
„W tym filmie naprawdę nie chodziło o to żeby był smieszny jak dzień świra… Ten film pokazuje prawdę o naszym narodzie przez pryzmat butelki.”
Pamiętajcie aby zawsze kontrolować banie i ZAWSZE spawać pod a nie na.


The Pacific

15 marca, 2010

thepacific

Wyprodukowany przez Toma Hanksa, Stevena Spielberga i Gary’ego Goetzmana, ten epicki miniserial ukazuje przeplatające się losy trzech żołnierzy amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej: Roberta Leckiego, Eugene’a Sledge’a i Johna Basilone’a w czasie II wojny światowej na Pacyfiku. Nadzwyczajne przeżycia tych mężczyzn i ich towarzyszy broni obserwujemy od pierwszych starć z Japończykami w nawiedzonych dżunglach na Guadalcanal, poprzez niedostępne lasy deszczowe na przylądku Gloucester, koralowe bastiony na Releliu, czarne plaże Iwo Jimy, śmiercionośne pola Okinawy, aż do niełatwego triumfu i powrotu do domów po zwycięstwie nad Japonią. (źródło: Filmweb)
Pierwszy odcinek wiadomo, dużo godki, mało strzelania, ale najwybitniejsi reżyserzy muszą wiedzieć jak trzymać widza w napięciu. Wystawiamy Pacyfikowi znaczek Te! And Poleca i popierając legalizację, nie wrzucamy linku z torrentem.


Krzysztof K. dla wszystkich kobiet

8 marca, 2010

bukietroz

Z okazji dzisiejszej daty, wszystko co chciałem napisać, to pan Krzysztof powie w materiale wideło. My przesyłamy serdeczne buziaki w poliko, a Wy, drogie Panie, posłuchajcie co kandydat na prezydenta ma wam do powiedzienia.
Czirs:*


Piątkowe domówki – wszyscy na nie czekajo

7 marca, 2010

sauerapfel

Kolej rzeczy jest zawsze taka sama: reisefieber tydzień przed imprezą, gdy mamy już piątek, każdy stara się spać do 19 żeby prosto z wyra wyruszyć w miasto. Standardowo zawsze mały beforek, następnie napadamy na sklep a później przejmujemy pierwszego lepszego busa, którym przeważnie dojeżdżamy na miejsce.
U Maciusia impreza zaczęła się bardzo spokojnie, po ostatnim razie miało nie być strat moralnych, ale siłą rzeczy nie wytrzymaliśmy i ruszyliśmy z budową. Polało się to co miało się polać, i wyewakuowaliśmy cały parkiet. Jedni delektowali się gorzołką, drudzy wstydzili się pozować do zdjęć, a Kamilek postanowił wszystko pierdolić i ze zmęczenia padł w kime. Przypiździło mu i jak widać bardzo dobrze poradził sobie z brakiem kołdry, prawdziwy harcerz. (jakby ktoś nie wierzył, to pod kołem z rowera i obok fotografii Maciusia widać kawałek nogi Kamilka). Kozły zadowolone, Maciej najwidoczniej też i pozdrawiamy (Ja, Damiano, Paski) wszystkich, którzy do domu i ciepłych łóżeczek wrócili sobie autkami :* (ktoś nie bez powodu na rozkładzie linii autobusowych pisze TYLKO W DNI ROBOCZE)