Amatorski Klub Sportowy

28 lutego, 2010

aksmikowlogo

Ten wpis dedykujemy wszystkim, którzy wiedzą jak bardzo aksa jest w porządku zarówno dla piłkarzy, kibiców i tych pozostałych. Stara ekipa pamięta jeszcze pewnie ciężkie godziny lotania z łopatą i wpierdalania kosy.
Z tabeli na pewnej stronie wynika, że AKS Mikołów jest na 14miejscu, ale w lidze numer 0 (zero). Wierzymy im na słowo i gratulujemy zdobycia tylu pucharów burmistrza. Pomimo częstych wizyt milicji (nie wiedząc czemu), w dalszym ciągu jest to jedna z fajniejszych miejscówek w Mikołowie. Mamy wielką nadzieję, że Orlik, który miasto buduje nam za plecami nie sprosi turystów z całego świata. Chcielibyśmy w spokoju pooglądać treningi trampkarzy i europejskiej klasy mecze na ataku z człowiekiem od miliarda kuponów i z legendarnym bramkarzem. Co więcej, dalibyśmy wszystko, aby zagrać w szkata z oldschoolami, które obradują za tymi drzwiami.
Do najbliższego meczu zostało 5dni 20godz. i 15min. a nam jedynie pozostaje czekać na cieplejsze dni żeby móc cieszyć się emocjami sportowymi.

P.s. Panie Feliksie, jeśli pan to czytasz to proszę oddaj nam pan taczkę, którą nam pan zajebałeś podczas kopania dirtu.


Planetka

24 lutego, 2010

hardstyleparty

Każdy z nas zapewne słuchał za bajtla radia PLANETY. Czasy gdy mgr Bronek musiał kupować nam piwa w monopolu bo nam nie sprzedali, czasy gdy w komórkach jedynie można było ciupnąć w snejka i zapuścić radio w słuchawkach. Niektórzy do teraz nie wyrośli. Radia mało kto z nas już słucha, a tu masz, Łys, niedość, że słucha radia, to se gra w konkursy i se jeszcze wygrywa nagrody. Niezliczone ilości gadgetów od przysznicowego odtwarzacza muzyki po przewodniki po Paryżu. Tym razem gratulujemy planetce wyobraźni, gdyż obdarowali Łysego damską kurtką w rozmiarze S. Jestem przekonany, że wykorzysta ją w pełni i będzie się cieszył prezentem z całą rodziną. Tak samo jak Marcinowi, kurtka przydałaby się pewnie chłopakom ze zdjęcia głównego. A jak nie wiecie w którą stronę iść, to róbcie to symetrycznie, góra góra lewo dół góra prawo lewo lewo.
Na koniec utworek, którego z pewnością nie usłyszycie na planecie.


Monopol party

20 lutego, 2010

monopol

Sposobów na oderwanie się od codzienności jest wiele. Korzystając z uroków ferii, urlopów i innych L4, powstał zamysł odpalenia gry w monopol na kwaśne zasady. Zorganizowania inicjatywy tej podjęła się mikołowska sympatyczka te and, która ugościła nas napojem alkoholowym. Podczas degustacji, niektórzy jak zwykle nie przestrzegali zasady: piłeś? nie wstawaj, jadłeś? usiądź.
Podczas gry obyło się bez picia z miski dla psa, kąpieli w śniegu albo wchodzenia do hasioka. Za to inwencja twórcza niektórych spowodowała, iż kary za postawienie pionka „na starcie” były różne. Począwszy od darmowego make-up’u, lub męskich czynnościach kończąc na pogoni za wariatem. Więc każde następne losowanie wprowadzało trochę niepokoju.
Ostatnim zadaniem, które wywołało spore poruszenie , było zamieszczenie reklamy te and tam gdzie jej jeszcze nie widzieliśmy.


Lekcja stylu

17 lutego, 2010

alekskwasniewski

Pozor!: ze względu na szacunek do ludzi i młodzieży i osób starszych cenzurą obejmujemy praktycznie wszystkie zdjęcia. (sami wywnioskujcie dlaczego większość z nich jest wycięta od pasa w dół)

Na początku lutego, Paski das Ren, zaprosił nas do siebie na tzw. prywatkę w bloku. Zabawa zaczęła się z chwilą gdy ujżeliśmy, chyba specjalnie, głęboko schowaną książkę o podejrzanym (niczym teledyski bayer full) tytule „Żydówka z Toledo”. Wszyscy strasznie się zaczytali, każdy przeczytał dwa słowa i razem stwierdziliśmy, że ksiązką jest genialna i postanowiliśmy zjednoczyć się z biedną, tytułową Żydówką. Imitując tatuaże, wypisaliśmy na naszych bipolkach, tripolkach i torsach, wyrazy współczucia dla niej.
Następna lekcja była inspirowana panią Kwaśniewską i jej podręcznikiem stylu. Uczyliśmy się proponować herbatkę (tak jak w przykładzie) i elegancko zasiadać przy stole (tak jak w przykładzie). Wszystkim polecamy podręcznik Kwaśniewskiej.
Dzięki za imprezę, a na zakończenie tym razem nie filmik a wypis kilku najlepszych i najkwaśniejszych rymów prezentowanych tego wieczoru przez Damisia i Kubale (Paski nie musiał nawet wymyślać rymów i tak wygrał bitwe)

Obserwatorzy, obserwatorzy, szkoda, że nie macie ubranej obroży.
Daje wam Paskala, zaraz wypierdoli wam z barana.
Liroj liroj ty kurwo jebana, znałem cie od małego chuligana.
Ja cie dupcze, ja ide sie wodki napic.
Baranie pojebany, czy byłeś karany.
Otwórz paszcze i nasraj nam do ryjów.
Zaraz rozdupi ściany, masz czapke chobyś był owiany.
Dawaj na ring, dawaj na ring ,zaraz cie zniszcze, zaraz cie zniszcze.


„Jeśli chcesz być kochanym, bądź godny miłości.”

14 lutego, 2010

serce

Walentynki – dzień niby wszystkich zakochanych. Dlatego wszystkim zakochanym Te! Andrzej życzy samych najpiękniejszych chwil spędzonych razem. Żeby każdy dzień był dla was walentynkami. Żebyście codziennie mogli sobie przekazywać słodkie buziaki. Żebyś TY chłopaku codziennie rezerwował stolik w najlepszej knajpie we wsi, żebyś TY koleżanko codziennie była ubrana w najpiękniejsze kreacje balowe. Standardowo, dla wszystkich gołąbków, prześwietna nuta i podejrzanie wyglądający teledysk najstarszego i jednego z najpopularniejszych zespołów nurtu polskiej muzyki tanecznej Bayer Full pt. Serca Dwa. Papatki:*


„…Grzesiek szykuje wódkę i, siada za fortepianem…”

12 lutego, 2010

pianino

Pasjans na dwóch. Pod takim hasłem odbył się koncert dwóch krakowskich artystów w mikołowskim domu kultury. Grzegorz Turnau oraz Andrzej Sikorowski, znaleźli doskonały sposób na dotarcie do serc publiczności. A pośród publiczności oczywiście nie mogło zabrąknąć Te! Andrzeja.
Mając w zamiarze znalezienie dobrego i ważnego miejsca na widowni, trzeba było najlepiej rozbić namiot przed drzwiami i czekać na otwarcie. Oczekiwanie na wpuszczanie staje się doskonałym momentem na obserwację ludzi którzy przyszli posłuchać fortepianu i gitary. Nie było podziałów na lepszych i gorszych. Każdy dobrze wiedział na czyj koncert przyszedł.
Repertuar opierał się głównie na najpiękniejszych utworach. Grzegorz T. i Andrzej S. zagrali takie utwory jak: na całość, naprawdę nie dzieje się nic, żal za piotrem s., pejzaż horyzontalny, czy też nie przenoście nam stolicy do Krakowa
Oprócz słuchania muzyki, można było się również dowiedzieć, że kiedyś w Krakowie, gorzoła najlepiej właziła w Klubie Aktora Spatiff, że fortepian z fioletowym filcem to rzadkość, oraz kogo Grzegorz T. zobaczył w nowo zakupionym telewizorze w 1979r.
Przekonaliśmy się także, że akordeon również doskonale brzmi w rękach artysty.
Były kwiatki, były podpisy, były autografy. Plakat z gablotki MDK, stał się doskonałym miejscem na uwiecznienie podpisów tych dwóch panów.
Na koniec garść dobrej muzyki w postaci utworu „Bracka” wprost ze wczorajszego koncertu.


Gdzieś na ulicy Francuskiej…

8 lutego, 2010

gen

Po otrzymaniu setek maili, Te! Andrzej postanowił zająć się pewnym faktem.
Dzisiejszy wpis jest poświęcony pewnej niepublicznej placówce oświatowej, o której od dłuższego czasu chcę napisać słów kilka.
Fajnie że koleżanki, fajnie że koledzy, fajnie że bilard ale…
Ale przez pewien okres czasu, zebrała się spora liczba postulatów i dziwnych obserwacji.
Plany budowy dróg. Tak. Na prawdę chcę to zrobić, takie słowa słyszymy, a parkingu jak nie było tak nie ma. Jak się już zaparkuje bele jak to potem trzeba dzwonić do strażnika bomby żeby wszystko wyszło.
Zaliczeniowe pytania z kategorii: jak nazywa się 6 płyta dj panzerfausta lub liczba ludności Karczewic, na które nawet sam wykładowca nie zna odpowiedzi też dają dużo do myślenia.
Do pozytywnych absurdów można zaliczyć to, iż do otrzymania dobrej oceny, czasami wystarczy zakup gazety „Kobietki”, a także to, że najlepsze wykłady mają miejsce we funcity, gdzie raz po raz odbywają się turnieje w bilard na zasady, o puchar sołtysa Kłomnic, w których nagrody rozdaje sam pan burmistrz Marek.
Wielkim pozytywem pośród tego wszystkiego, jest, a właściwie są, ludzie z T4 którzy tworzą dobrą atmosferę! Te! pozdro.


Znak jakości Te! Andrzej Poleca

6 lutego, 2010

danteinferno

Niedawno miałem okazję obejrzeć świetną animowaną adaptację „Boskiej KomediiDantego Alighieri pt. Dante’s Inferno. Pani Basia kazała nam przeczytać Dantego na lekcję polskiego, ale jakoś się tym nikt zbytnio nie przejął. Książkę z pewnością kiedyś przeczytam, ponieważ film był naprawdę dobry. Przejść 9 kręgów piekieł żeby zorganizować ustawkę z samym diabłem to poważna sprawa. Poważna prawie jak tegoroczny wyjazd do Karczewic
Równocześnie z filmem na PS3 i Xboxa360 wyszła gra o tym samym tytule, zrobiona przez tych samych ludzi. Warto sprawdzić jedno i drugie. Poniżej możecie zobaczyć trailer do filmu i gameplay gry I TO WSZYSTKO W JAKOŚCI HADE ! Dante’s Inferno dostaję od nas znak jakości Te! Andrzej Poleca!


Kategoria: nie sąd cię skaże

3 lutego, 2010

Obiecaliśmy, że będziemy postować coraz częściej, więc postujemy.
Tym razem odchodzimy troche od dj’a adolfa, świecowania i rzigania do butów, a zapuszczamy wam krótki dokument, którego tytuł mówi sam za siebie. Po obejrzeniu kilku dobrych polskich filmów o więziennictwie i po długich wieczornych rozmowac ze Zbychem, ostatnią rzeczą dla nas byłoby znaleźć się tam gdzie wylądował m.in. Albert, Traper, Cygan i Świerzak.
Z filmu poniżej, najbardziej przemawia do mnie typ z dziarami na twarzy i tzw. „człowiek charakterny” w czerwonym garniturze, przed którym ZE STRACHU TRĄ DUPAMI PO ZIEMI W CELI (nie mylić z tymi charakternymi).
Piszcie, komentujcie, debatujcie, niech komenty na Andrzeju będą równie trafne jak te z yutuba:

gaper21 (23 godz. temu): jebac kurwy pedofilskie