Tuning w 6 godzin.

25 lutego, 2009


Gdy za oknem dzień skończył się o godzinie 15:21 i po ośmio godzinnej dniówce nie chce sie iść na piwo pozostaje zastanowić się co by tu zepsuć. Do dyspozycji mieliśmy firmowy komputer Szwag-Plastu jakże niezbędny do robienia przelewów, maszynke, winkiel, garaż, paluszki no i dobre chęci. Po wytarganiu jakiś niepotrzebnych rzeczy, najlepiej od razu wziąć sie do wycinania okna wiertłem, które tnie nawet pod woda do góry nogami tak przynajmniej twierdzą sprzedawcy z OBI.Mając niestety ograniczony czas wynajmu garażu zostajemy zmuszeni do krzesania iskier co znacznie obniża bezpieczeństwo pracy,niestety szlifierka ma za mało obrotów i nie pomaga nawet tarcza z azbestu dawana przez producenta i znów okazuje się: że dobre co proste,udziela się entuzjazm pracy ręcznym, cichym narzędziem na szczęscie po chwili wszystko wychodzi. Papier wodny, popularna pięćsetka (dostępny w marketach OBI) również się nam przyda celem podrapania starej farby.Gazeta o Polskich Niemcach, dobrze wentylowane pomieszczenie i suszarka Evy Brałn wystarczyły aby krzinia nabrała nowych barw.Zadowolenie udziela sie właścicielom.. obudowy jak i lokalu
Na sam koniec pozostało nam powsadzać wszystkie tranzystory co nie było łatwym zadaniem. Sensory,lampy żarowe oraz transformator znalazły swoje miejsce w blasze po tuningu. Także cieszmy się z dobrze przerobionej obudowy!


Historia pewnych pierdolców z plutonu dowodzenia

23 lutego, 2009

metaljacketZ wojskiem kojarza mi sie tylko gole baby na plakatach i dowodcy, ktorzy z dekla wala niepowtarzalnymi tekstami w celu przekazania zjebanym lbom o co tu kurwa jego mac chodzi. Mnie, niestety, przyjemnosc odbycia chwalebnej sluzby wojskowej ominie ( cos mi tam wycieli w wakacje i pedzieli, ze juz nie musza is ). Calej reszcie zycze towarzyszy broni takich jak Gluch czy Wieczorek. Ponizej audio nadeslane przez Rybsa z prawidlowo przeprowadzonej akcji zjebania 22letnich koni, ktorym najebalo pradu w kite. A was zachecam do komentowania, dobrego komentowania, a nie hujni obecnej.


Strażnik Bomba i sztuczka z papierkiem

17 lutego, 2009

Wbrew pozorom, nawet błachy wyjazd na uczelnie może wydać się katastrofą. Łysy parkując tam gdzie prawie zawsze, nie spodziewał się że może pójść siedzieć. Papierek za szybą a właściwie wycieraczką przypominający jakąś śmieszną reklamę oznaczał jedno. Miejski patrol na czele ze Strażnikiem Bombą. Niesprzyjające warunki pogodowe dały o sobie znać, dosyć znacząco niszcząc papierek. Strażnik Bomba był tak zajęty napierdalaniem papierków że nie zostawił numeru telefonu. Resztę kosmicznych szczegółów wyjaśni rozmowa zarejestrowana przez Te Andrzej. Cześć!


Sw. Walenty z wyksztalcenia lekarz

14 lutego, 2009

W imieniu calej zalogi Te Andrzej zycze wszystkim zakochanym golabkom jak najlepszego czasu razem. Wspolnych chwil, ktore bedziecie mile wspominac, cudownych chwil, ktore sa filarem pieknej przyjazni i milosci.
Natomiast dla samotnych dusz, ktore z pewnoscia znajda kiedys swa druga polowke, wstawiam wideoklip Doniu pt. „Przestrzen” i zycze milego sobotniego wieczoru.


Gdy zaczyna ubywać płynu chłodniczego…

9 lutego, 2009

audim
Problem ten wydał się poważniejszy niż sądzono. Przedstawiciel Szwag-plast i łysy (buzz-astral) udali się na tanksztel w celu zakupienia dohtora chłodnicy. Na opakowaniu pisało że da rade zalepić nawet DUŻE dziury. Dohtor nie pomógł. Tym razem nie mieliśmy wyboru. Albo wymieniamy chodnicę albo złomujemy samochód. Szrauboncyjer oraz klucz dziesiątka wystarczyły. Płyn się polał, szrauboncyjery ślizgały się w rękach, brak piwa doskwierał. 12 i pół minuty szarpania się z nową chłodnicą oraz różnymi sensorami wystarczyły aby wszystko wyszło. Pozostało nam zalać układ nowym płynem i cieszyć się z dobrego chłodzenia silnika w Audim. Pamiętajcie! Tak jak was uczyliśmy. Bezpieczeństwo na pierwszym miejsc


Before-party Matki Boskiej Gromnicznej

6 lutego, 2009

SURF
Po dluzszej niedzialalnosci TE ANDRZEJ’owi objawila sie reklama, ktora miala zostac sklejona wlasnie w przeddzien Matki Boskiej Gronmicznej.Tak! kanapa i reszta bibelotow zostala przygotowana, bo sniegu z lodowki tyle sie nie wyciagnie i operatora kamerzysty z reszta tez. Znikad pojawil sie jednak Tomek Tomku, ktory pomogl w transporcie i przygotowaniach do skoku zycia. Droga sie dluzyla, rece bolaly, a mysmy szlim dalej, sniegu coraz mniej i slonce – nie wiadomo dlaczego dziwne zaczelo sie tracic. Kompensacja blysku staje sie jedynym motorem napedowym dzieki ktoremu nagle znajdujemy sie w lesie. No i rozpedu brak, pozostaje statycznosc ktora wyszla jak widac. Znowu mielismy wybor: albo dopiescic skocznie, ktora przypomina Penis, albo ustawic sie w MARIU i odjebac gre w bilard, nie na olimpiade ale na zasady. Skonczylismy przy piwie i dedukowalismy teksty Grzesia,po czterech zauwazylem znana juz zaleznosc… Lysy kopanie w telefonie, Mlody zawias zadumy i Kubala, ktory mial rzucic pierwszego, prosba do pani kelnerki: „Przepraszam czy te papieroski mozna tutaj? Dziekuje. No co, taka ma prace?!”
Kolejna, udana inicjatywa. Czesc!


Zbyszka o chuliganach slow kilka

3 lutego, 2009

Kto to jest chuligan?
Chuligan to jest chlopak, ktory za swoj klub odda bardzo wiele, odda, bedzie sie bil za ten klub, jezeli ktos bedzie ublizal na ten klub to on bedzie sie za niego bil, bedzie trwal przy nim zawsze. To sa chyba tacy najwierniejsi kibice, to sa elitarne grupy i takich prawdziwych chuliganow moznaby bylo policzyc na palcach dwoch rak grupy takie w Polsce. Sa ta rzadkie rzeczy, zazwyczaj sa to kibice, ktorzy mienia sie chuliganami, a w gruncie rzeczy sa zwyklymi szczurkami takimi, ktorzy sobie tam jezdza na jakies mecze, pokrzycza troszeczke, wezma smietnik, wrzuca to sklepu przez szybe wystawowa i on i on i on uwaza sie za chuligana, a to jest taki chuligan, ktory, takich dziesieciu chuliganow, nas by szlo dwoch i mysle, ze ciezko by sie czuli, naprawde. Prawdziwy chuligan na pewno sie z tym nie odnosi, idzie sobie bez szalika, ubrany jak przecietny kazdy normalny czlowiek, nie rzuca sie w oczy na pewno.
Wchodzi tlucze no i tak to wyglada!
Teraz juz nie mamy watpliwosci, a na koniec krotki film, w ktorym Zbyszek uczy jak wypierdalac lokcie i wchodzic z mocnym pierdolnieciem, tak, zeby sie cofneli na kurwa dwa metry.